[et_pb_section fb_built=”1″ _builder_version=”3.29.3″ fb_built=”1″ _i=”0″ _address=”0″][et_pb_row _builder_version=”3.29.3″ _i=”0″ _address=”0.0″][et_pb_column type=”4_4″ _builder_version=”3.29.3″ _i=”0″ _address=”0.0.0″][et_pb_text admin_label=”Tekst” _builder_version=”3.29.3″ hover_enabled=”0″ _i=”0″ _address=”0.0.0.0″]
Rok 2019 jest dla mnie bardzo ważny. Udało mi się w końcu wydać książkę. Praca nad nią pochłonęła sporą ilość czas, jest jednak wynikiem wieloletniej fascynacji zarówno modą, jak i prawem.
Od dziecka marzyłam by zostać projektantem mody. Jestem adwokatem i uważam jednak, że wykonuję najwspanialszy zawód na świecie. Miłość do mody jednak nigdy nie osłabła, a wręcz narastała na sile. Szukając w internecie artykułów na temat podróbek natknęłam się na bloga Susan Scafidi. Wtedy zaczęło się!
Byłam już na czterech corocznych Sympozjach organizowanych przez Fashion Law Institute w Nowym Jorku, tj. w 2014, 2016, 2017 oraz 2019 roku. Mam również nadzieję, że będę tam jeszcze wielokrotnie!
Podczas pierwszej wizyty w Nowym Jorku, w 2014 roku udało mi się zjeść obiad z fenomenalną projektantką Mimi Plange. Ona pochwaliła się kto ubiera jej projekty, a ja zbladłam. To nie był jeszcze czas dokumentowania każdej minuty w sieci. Dzisiaj zrobiłybyśmy pewnie rację na żywo
Poznając Susan Scafidi oraz Mimi Plange uznałam, że wygrałam los na loterii. Każdy kto kiedykolwiek odwiedził Nowy Jork wie, że to miasto dodaje skrzydeł.
Doroty Parker powiedziała kiedyś „New York is always hopeful. Always it believes thet something good is about to come off and You must hurry up to meet it”.Tak też się stało.
Nowy Jork to jedna z tych kilku metropolii, której mieszkańcy uważają się za odrębny naród. Mogą i powinni. Ich tożsamość nie wywodzi się z odrębności, oparta jest na niespotykanej ambicji, zaskakującej kreatywności oraz imponująco ciężkiej pracy. Był i jest to naród otwarty. Podobno jeżeli szybko myślisz, szybko mówisz i szybko chodzisz jesteś nowojorczykiem. Zawsze chcą być o krok do przodu. W prawie też.
W 2014 roku pierwsza część sympozjum dotyczyła poszukiwania zrównoważonego stylu. Poruszano problemy ochrony środowiska naturalnego. Ciekawym był nowy pogląd, iż tworzenie wyrobów z materiałów odnawialnych wcale nie jest dobre, jeśli koszty środowiskowe poniesione przy użyciu surowców wtórnych pochodzących z odzysku przewyższają korzyści środowiskowe. Wszyscy uczestnicy konferencji zgodzili się natomiast co do poglądu, iż projektanci powinni tworzyć rzeczy jak najwyższej jakości. Wtedy konsumenci będą mogli używać ich przez bardzo długi czas, co bez wątpienia zminimalizuje ich wpływ na ekosystem. Rozmawiano również o bardzo poważnym problemie niekontrolowanych rejestracji logotypów w Chinach, tj. trademark squatting, o sposobach walki z tym procederem oraz o korzyściach rejestrowania wszelkich znaków towarowych w Chinach – z daleko posuniętej ostrożności, w obronie przed ewentualnymi przyszłymi naruszeniami.
Dwa lata później, w 2016 roku sympozjum nosiło nazwę Fashion Planet. Jeden z paneli dotyczył bardzo aktualnego na całym świecie tematu imigracji – w tym przypadku w świecie mody. Od strony historycznej, to właśnie kolejne fale imigrantów dostarczyły w XIX i XX wieku umiejętności oraz siły roboczej, dzięki którym produkcja odzieżowa w Ameryce stawała się coraz bardziej istotna. Co ciekawe, mimo wprowadzenia na początku XX wieku restrykcyjnych ograniczeń imigracyjnych, to właśnie krawcy byli najbardziej potrzebni dla rozwijającego się przemysłu, dlatego też większość imigrantów deklarowała, iż posiada takowe umiejętności. Dziś również, pracownicy przemysłu odzieżowego, projektanci czy modelki są w głównej mierze obcokrajowcami. Poruszano także aspekt unikania płacenia podatków w Stanach Zjednoczonych – między innymi przez modelki, które to tłumaczą się tylko kilkudniowym pobytem na terenie kraju, a tym samym rzekomym brakiem możliwości regularnego zarobkowania.
W 2017 roku Sympozjum dotyczyło rewolucji. Dlaczego Rewolucje Mody? Otóż w dniu 22 marca 2017r. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wydał wyrok w sprawie Star Athletica L.L.C. vs Varsity Brands Inc. Sprawa dotyczyła strojów cheerleaderek, a w szczególności wzorów umieszczonych na ubraniach. Dotychczas uważano, iż ubrania są zbyt użytkowe, by były chronione. Sąd Federalny w swym uzasadnieniu podniósł, iż „Przez 100 lat – a więcej – lata, przemysł mody nie cieszył się ochroną praw autorskich. Jeśli nagle w tym przypadku powiemy, że sukienki są chronione prawami autorskimi i dlatego, że każdy z nich ma jakiś wzór, może podwoimy cenę odzieży damskiej”.
Sąd Najwyższy stwierdził jednak, iż elementy znajdujące się na odzieży, są włączone do projektu i podlegają ochronie mimo, iż znajdują się na rzeczy użytkowej.
W Stanach jest to ogromny krok w stronę ochrony odzieży. Instytut Prawa Mody złożył w niniejszej sprawie amicus curie, w którym to podniesiono, iż moda jest niezbędną częścią amerykańskiego przemysłu i kultury. Co więcej, moda amerykańska ma coraz większe znaczenie globalnie.
Tegoroczne sympozjum poruszało najciekawsze dla mnie tematy, a to przykładowo, jak może kształtować się reklama adwokatów w Stanach Zjednoczonych, czy też jak powinno się efektywnie współpracować w ramach licencji. Omawiano też liczne przypadki podatkowego faux pas w świecie mody Nie mogę doczekać się kolejnego sympozjum i wizyty w Nowym Jorku!
[/et_pb_text][/et_pb_column][/et_pb_row][/et_pb_section]